Zabawna historia z udziałem mojej kotki, była osnową wierszyka, który być może dla Jeremiego będzie odpowiedni za kilka ładnych lat, ale jest wesoły, dlatego publikuję:)
Rodzinka
Między mąką a owsianką
Mól z Molową miał mieszkanko.
W nim mebelki całkiem nowe,
Romantycznie kolorowe.
Miał zapasów całkiem sporo,
Sam nie wiedział skąd się biorą?
Jadł więc Mól z Molową panią
Moc frykasów bardzo tanio.
Jedli, pili; pili, jedli,
Aż przy stole raz usiedli,
By planować dalsze życie,
Bo się czuli znakomicie.
A w słoiku, blisko kątka,
Właśnie lęgły się Molątka.
Domek ciasny, dzieci dużo,
Źle takie warunki wróżą.
Mól z Molową przestraszeni,
Poszukują więc przestrzeni.
Czasu to zajęło wiele;
Wszystkie piątki i niedziele.
Przeszukali cztery kąty,
Nie pasował im też piąty.
Teraz wloką się po stole
Mól z Molową, dwa ramole.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz