Wiele miesięcy temu, we wrześniu ubiegłego roku, nawiązałam kontakt z Adą. Ada jest mamą Karola, który urodził się pięć dni później niż Jeremi, czyli 27 sierpnia. Jak doszło do nawiązania tej znajomości? Otóż, Maja musiała wybrać laktator. Pomyślałam, że najlepiej znają się na tym młode mamy, które aktualnie używają takich urządzeń. Weszłam na forum e-bobasa i zobaczyłam mamy- forumowiczki. Ada wydała mi się najsympatyczniejszą z nich, dlatego odezwałam się właśnie do niej. I tak zaczęła się nasza internetowa znajomość. Z Adą rozmawiam często; jest osobą spontaniczną, chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami, wciąż zdobywa potrzebną każdej mamie wiedzę, wychowuje swojego synka w zgodzie z własnymi poglądami, ale liczy się bardzo z zaleceniami położnej i lekarza. Myślę, że wychowa szczęśliwe dziecko; Karolek otrzymuje od swojej mamy mnóstwo miłości i jest przez nią postrzegany jako najwspanialsze i najmądrzejsze dziecko na świecie. Oceniam to z wirtualnej perspektywy, ale chciałabym by tak było. Karolka oglądam na zdjęciach w przeróżnych sytuacjach. Kilka zdjęć podoba mi się szczególnie. Napisałam do nich wierszowane komentarze:
Kangurek
Był już
wierszyk jak kangury,
w swych
skarpetach robią dziury.
A tu na mnie
kangur zerka,
rzec by można, jak iskierka:)
Oczka śmieją
się wesoło,
kosmyk
włosków zdobi czoło:)
uszka?
hmmmm...to dziwna sprawa;
są aż
cztery! rzecz ciekawa:)
Uśmiecha się pełną buzią,
bo do tego buzie
służą!
Dwa dołeczki ma w policzkach:)
U kangurów...
rzecz niezwykła!
No tak!
wszystko się wydało:
tylko tak się nam zdawało,
że na
zdjęciu jest kangurek...
A to Karol
ma kapturek!
Udało się
Lolusiowi
śmieszny dowcip dzisiaj zrobić!!!!
Żyrafa
Dostał Karol
dzisiaj pchacza,
Wspaniałego
„pomagacza”!
Jest
„pomagacz” z drewna cały,
No i kształt
ma niebywały!
Ten
„pomagacz” to żyrafa;
Nie jest
wielka tak jak szafa,
choć żyrafa
wielka bywa,
gdy nie z
drewna lecz prawdziwa.
Cieszy się
Karolek z pchacza;
W małych rączkach go obraca;
I ogląda, i
dotyka,
Coś otwiera,
coś zamyka.
Kombinuje co
do czego;
Wielka
radość to dla niego!
Wreszcie
mama pokazała
W czym tkwi
tajemnica cała!
Loluś robi
minkę słodką
I oznajmia
babciom, ciotkom:
Patrzcie,
chodzić już potrafię
Przy
drewnianej mej żyrafie!
Żabka
Są na
świecie różne żabki,
Wszystkie
mają skoczne łapki.
Skaczą sobie
i rechoczą
Całe dnie, a
nawet nocą.
A tu żabka
całkiem inna;
Nie jest tak
jak tamte zwinna,
I na
szczęście nie rechocze.
Za to ma
przepiękne oczy!
Piękną buźkę
ma ta żabka,
Co ją zdobi
żabia czapka.
Wujki, ciocie już poznały?
To Karolek,
chłopczyk mały;
Żabką,
owszem, jest czasami,
Ale tylko
dla swej Mamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz