wtorek, 27 sierpnia 2013

ROZMOWA

                                                   


                                            Rozmowa




                                  Raz rozmawiał rekin z rybą,
                                  słodkie do niej strojąc miny.
                                  Urzekł rybę swym uśmiechem,
                                  bo przebiegłe są rekiny.



                                         Nim spostrzegła się rybeńka,
                                         z paszczy świat już oglądała.
                                         Rekin połknął biedną rybkę...
                                 Po coś rybko z nim gadała?
                                                    ilustracje do wierszyka są autorstwa Jadwigi

czwartek, 22 sierpnia 2013

Drugie urodziny Jeremiego


22 sierpnia 2013  
                                          

Jeremi, mój kochany Wnuku, dzisiaj kończysz drugi rok życia. To był dla Ciebie niezwykły rok.  Rok wielkiej przemiany i wielkich dokonań. Napracowałeś się przez te dwanaście miesięcy jak  nikt inny. Rozwijałeś i doskonaliłeś swoje umiejętności. Już nie stawiasz niezdarnych niemowlęcych kroczków; nauczyłeś się biegać i skakać, wspinać i pokonywać przeszkody. Twoje rączki potrafią wykonywać wszystkie możliwe ruchy, są bardzo sprawne; trzymają kredki i sztućce, składają klocki, prowadzą samochody, głaszczą misia i obracają kartki książek, noszą różne ciężary, doskonale kierują. Cudownie rozwinęła się Twoja umiejętność komunikowania z nami. Rozmawiamy sobie o wszystkim. Doskonale pamiętasz nawet trudne wyrazy, które gdzieś kiedyś usłyszałeś. Rozumiesz ich sens i coraz częściej  zaskakujesz nas swoimi trafnymi określeniami i niezwykłym poczuciem humoru.  Wspaniale rozwija się Twoja pamięć; potrafisz nazywać wiele kolorów, pamiętasz imiona i zawsze wiesz, gdzie babcia Ela położyła swoje okulary.  Zaczynasz odkrywać świat; razem z Rodzicami odbyłeś wiele wycieczek, które są dla Ciebie okazją do radości,  poznawania i uczenia się życia.  Jestem bardzo szczęśliwa, że Ty i ja, możemy  razem bawić się, czytać książki, chodzić na spacery, pokonywać kolejne granice Twoich możliwości.
Babcia Ela
Jeremi, rośnij zdrowo i bądź szczęśliwy. Mam nadzieję, że kiedyś przeglądanie babcinych książeczek sprawi Ci tyle radości, ile radości sprawiało babie Eli pisanie ich dla Ciebie.   



"Świat Jeremiego 2"


Na drugie urodziny Jeremiego przygotowałam drugi tomik "Świata Jeremiego"... Mam nadzieję, że kiedyś będzie źródłem miłego wspominania...







poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Co słychać u Jerrego

Jeremi bardzo burzliwie przechodzi "bunt dwulatka". Wszystko jest na NIE, BEZ i NIC. Potrzebuje dużo cierpliwości mamy i taty.



Co dziś słychać u Jerrego?
Ma od rana humor kiepski;
nie założy nawet bluzki,
bo ta kolor ma niebieski!

Na dwór też nie pójdzie wcale,
chociaż piękna jest pogoda.
Mama bardzo go namawia,
ale jej wysiłków szkoda.

Zupy nie chce Jerry mały,
bo na taką nie ma chęci.
Zamiast łyżkę chwycić w rękę,
w swym krzesełku wciąż się kręci.

Po południu mama z tatą
liczą na Jerrego spanie,
ale mowy o tym nie ma!
Nie ma mowy o piżamie!

Potem jest czas podwieczorku.
Jerry wciąż jest zbuntowany;
zamiast jabłka woli  śliwki,
chce arbuza, nie banany!

Na zabawę przyszła pora:
Jerry wciąż się denerwuje.
Wieża, którą chce zbudować
na złość mu się rozsypuje!

Koła autom się nie kręcą,
piłki przed nim uciekają,
wybrać książkę też jest trudno,
choć rodzice pomagają.

Wciąż powtarza mały Jerry:
"bez", "nic", "nie" i znów od nowa.
Kiedy minie ten czas buntu,
bo już wszystkich boli głowa?!

wtorek, 6 sierpnia 2013

Wilczy apetyt


Wilczy apetyt

W ciemnej norze pod drzewami
żyły wilki z wilczętami:
tata wilk, wilczyca mama
i gromadka rozbrykana.

Pierwszy wilczek szarobury,
drugi  pyszczek miał ponury,
trzeci  z wszystkich był najmniejszy,
czwarty, za to najmądrzejszy.

Wilczki pod mamy nadzorem
na zabawę miały porę.
Mogły biegać, kłaść się w trawie,
nikt nie widział z niej ich prawie.

Kiedy wilczki się bawiły,
tata zbierał w sobie siły,
i na łowy ruszał w knieje,
bo wilk zły jest, kiedy nie je.

A że sporą miał rodzinę,
upolować chciał zwierzynę,
gdyż roślinek wybór wąski
je wilk tylko na  przekąski.

Tata ruszył więc na łowy.
Jego pośpiech był celowy;
bo gdy  zbudzą się wilczęta
skowyt straszny się rozpęta.

Będą chciały  wilki małe
dostać mięsa płaty całe!
Zjedzą wszystko z apetytem
pomrukując  cicho przy tym.

Potem chwila na zabawę
i znów szykuj mamo strawę.
Wilki jedzą mięsa  sporo,
z niego swoje siły biorą.

Kiedy człowiek dużo zjada
to powiedzieć  mu wypada:
"Bracie, wilczy masz  apetyt,
nie jest zdrowe to,  niestety!"