środa, 15 lutego 2012

Bajka szachrajka


Bajka dla Jeremiego z datą powstania to rzadkość:)  Choć raz nie mam wątpliwości:) Jest to druga wersja bajeczki, niestety pierwszej nie mam. Ale sens wierszyka taki sam!

Bajka Szachrajka (15 lutego2012)

Pewna żaba, całkiem spora,
mieszkała na dnie bajora.
W tym bajorze dla ochłody
bocian szukał zimnej wody.

Bocian prosił żabę grzecznie,
tak, by czuła się bezpiecznie,
niech pozwoli mu bez trwogi
w zimnej wodzie zmoczyć nogi.

Chętnie też posiedzi w łodzi,
bo w upale ciężko chodzić.
Łódź do żaby należała,
tuż przy brzegu sobie stała.

Żaba była zniesmaczona,
bo jej bociek nie przekonał,
że się tylko lekko schłodzi
i posiedzi sobie w łodzi.

W końcu jednak się zgodziła.
Pomyślała: "Będę miła".
Bocian z gracją wsiadł do łodzi,
pożarł żabę! O co chodzi?.

Z tej bajeczki morał taki:
Nie lubiły się zwierzaki!
Co ja piszę? Szkoda słów!
Do pisania siadam znów!

Żaba cała, no i zdrowa,
przed upałem wciąż się chowa.
Bocian nie zjadł żaby wcale,
chociaż głodny bywa stale.

Lecz bociany, prawda taka,
żab nie lubią od pisklaka.
To Francuzi, te niecnoty,
boćkom robią wciąż kłopoty!

Jedzą żabich udek wiele
w poniedziałki i w niedziele!
By to ukryć, proszę pana,
piszą bajki o bocianach!

Zasadniczym pokarmem bocianów są płazy, gady, drobne gryzonie, owady,  ich larwy, dżdżownice, ryby i młode ptaki. Żaby są w menu bocianów tylko na przedwiośniu,
gdy owady i gryzonie są jeszcze nieliczne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz