środa, 22 lutego 2012

Na kolanach



Wierszyk "Na kolanach" powstał po wizycie wuja Krzycha u Jeremiego na jego 6 miesiąc. Jeremi powędrował na kolana wuja, początkowo minkę miał nietęgą, ale za chwilę uśmiechnął się do mamy i już było jasne, że Krzychu "kupił" Jeremiego. Wierszyk lepiej zaprezentuje się ze zdjęciem, dlatego pozwolę sobie (bez wiedzy i aprobaty Mai) wkleić je tutaj:)


Na kolanach

Ktoś mnie wziął dziś na kolana;
Patrzę w oczy tego pana;
Ma na głowie długie dredy,
Czy widziałem takie kiedyś?

Aż się boję tych „robali”!
Chcę, by z kolan mnie zabrali,
Więc  zamykam oczy w trwodze…
...ciągle siedzę na tej nodze…

Patrzę teraz w oczy mamy.
Mama mówi, że się znamy,
Że ten pan to jest mój wujek!
Już się niczym nie przejmuję!

Teraz wuj się śmieje do mnie,
Ja też śmieję się, lecz skromniej.
Wuj na imię Krzychu ma;
Jest przemiły, tak jak ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz