piątek, 13 lipca 2012

W warzywniku, a może warzywniaku...

W piątek trzynastego musi być wesoło:) Postanowiłam zakisić ogórki, ale nim wybrałam się na targ, do głowy przyszła pewna rymowana myśl. I tak zaczęłam pisać nowy wierszyk, ale łatwo nie było:( Wiadomo 13:)

Cukinia, co to takiego?

W ogródku, na równiutkich grządkach,
wyrosły wspaniałe warzywa;
jest dynia złocista jak słońce,
pomidor na krzaku się kiwa.

Tuż obok ogórki zielone
ukryły się między listkami;
szukają i cienia, i chłodu,
zerkają na ogród czasami.

I widzą; okrągła jest dynia,
okrągły pomidor czerwony
i tylko ogórek, on jeden,
podłużny i pięknie zielony!

Aż duma rozpiera ogórka,
chce cały pokazać się światu!
Już czeka na  warzyw zachwyty
i w swym warzywniku wiwaty!

Calutki się z liści wysunął,
rozgląda się wokół ciekawie.
Coś widzi na grządce sąsiedniej...
Rzec można, ogórek to prawie!

Cukinia to jest, nie ogórek!
Choć nie jest okrągła, jest dynią!
W dodatku z ogórkiem zielonym,
są jedną dyniową rodziną!

Rozzłościł się strasznie ogórek,
z tej złości, aż mocniej zzieleniał!
Nie tylko on sam był podłużny,
więc z czego być dumny już nie miał!



1 komentarz:

  1. Żal mi ogórka. Ale przecież nadal jest jedynym takim ogórkiem :) Wyjątkowym i niepowtarzalnym :)

    OdpowiedzUsuń