niedziela, 8 lipca 2012

Zagubiona Huśtawka

Bardzo dawno temu napisałam ten wierszyk, ale gdzieś się schował:) Ponieważ, jak zwykle, nie znam dokładnej daty powstania "Huśtawki", wklejam ją jako nowy post i już:) O Hipopotamie pisałam  przy okazji rozmowy Jeremiego  w łóżeczku i opowiadaniu "Co się wydarzyło na półce z zabawkami".

Huśtawka

Był ogródek, w nim  sadzawka.
Przy wodzie żółta huśtawka.
Kwiatów wokół rosło wiele,
uwijały się w nich  trzmiele*.

Do ogródka przyszła z rana 
dzieci grupa roześmiana.
Wszyscy chłopcy w jednej chwili
przy huśtawce żółtej byli.

Parami się tam huśtali,
a podglądał ich z oddali
Hipopotam fioletowy,
co miał brzuszek kolorowy.

Gdy już poszły przedszkolaki,
Hipcio w mig opuścił krzaki.
Po zielonej przebiegł trawce,
zajął miejsce na huśtawce.

Siedział długo, zasmucony...
Nikt nie usiadł z drugiej strony...
Hipopotam wstał z huśtawki,
podszedł wolno do sadzawki.

A tam... w wodzie się odbija
jego brzuszek, głowa, szyja.
Hipopotam fioletowy
ma kolegę, problem z głowy!

Biegnie znowu do huśtawki,
lecz nie biegnie nikt z sadzawki...
Hipopotam usiadł w trawie.
Trudno, sam się tu pobawię...

A z bajeczki morał taki;
fajnie mają przedszkolaki!
Jest w przedszkolu dzieci wiele,
do zabawy przyjaciele!

A to przepiękna ilustracja  autorstwa mojego syna, Piotra Pawliny...
wciąż czekam na więcej...


* Trzmiele żyją w koloniach, a ich życie przypomina nieco życie pszczół. Są bardzo pracowite. Trzmiele prawie nigdy nie atakują ludzi. Są bardzo łagodne. Najczęściej przy spotkaniu z człowiekiem uciekają. Przyduszone mogą lekko użądlić. Nie pozostawiają żądeł w skórze, dlatego ilość przekazanego jadu jest mała. Użądlenie jest jednak niezwykle bolesne, zwłaszcza w przypadku nadepnięcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz