A to wierszyk na zamówienie:) Wujek i ciocia Jeremiego posiadają psa, który ma bardzo króciuteńki ogonek. Wierszyk jest i wesoły, i pouczający. Może kiedyś...
Buldog Batman, co to prawie nie ma ogonka
Wyszedł Batman na spacerek.
Przed nim piękny, duży skwerek.
Już ze smyczy jest spuszczony,
Biegnie niczym wiatr szalony.
Biega w prawo, w lewo biega;
No i zjawił się kolega.
Wzajemnie się obwąchali
i bawili razem dalej.
Kundel stanął w środku skwerka*;
Na coś z ciekawością zerka.
Ogon kiwa się w dwie strony;
Kundel jest zadowolony.
Batman przy koledze staje:
-To ciekawe się wydaje!
Chce ogonem powachlować,
By radości swej nie chować.
Patrzy kundel na buldoga,
Gdzie twój ogon? Olaboga!
Batman mocno urażony
Poszedł dumnie w swoje strony.
Z tej powiastki morał taki:
Niech nauczą się dzieciaki
Przy wrodzonej ciekawości,
Nie wyśmiewać się z inności!
Nieco wcześniej powstał wierszyk o naszej koteczce Fierze. Jaka jest? Myślę, że wierszyk odpowie na to pytanie:
Żyła sobie pewna kotka.
Była miła, czasem słodka,
Lecz bywały też momenty,
Że by nie zniósł jej i święty!
Kotka swe mieszkanie miała;
Dwoje dziadków w nim trzymała:
Babcia była od jedzenia,
Dziadek piach w kuwecie zmieniał.
Kotka dobrze dziadków znała,
Czasem prośby ich spełniała.
Dziadek o swym piesku marzył:
"żeby jakiś się nadarzył."
Kotka, choć bywała miła,
Konkurencji nie znosiła!
By nie dzielić z psem mieszkania,
Nauczyła się szczekania!
Ale prawda jest bolesna:
Nie zastąpi kotek pieska!
Swoje kot nawyki ma;
Całkiem inne są niż psa!
skwerka* przepraszam, za ten agramatyzm, ale nie potrafiłam inaczej:( wiem, powinno być skwerku:(
OdpowiedzUsuń