Warto być księciem z bajki? Z bajki chyba nie, ale z realu??? Warto!
Książę z bajki
Żył kiedyś mały książę na zamku
i był radosnym, małym chłopczykiem,
aż kiedyś poznał swoją historię
i nie rozmawiał odtąd już z nikim.
Bo jego mama, niby zwyczajna,
była królową piękną, bogatą.
W tej sytuacji jest oczywiste,
że królem musiał być chłopca tato.
Król i królowa, to są rodzice!
Dumny się poczuł królewski synek.
Nikt więcej nie jest księciem w pobliżu,
tylko on jeden, taki rodzynek!
Przez swej komnaty okno wyglądał.
Na dwór nie wyszedł, bo nie miał po co.
Z daleka widział jak na polanie
bawią się dzieci bardzo ochoczo.
Ale on przecież, królewski synek,
nie będzie bawił się z prostym ludem.
Z pogardą patrzył na rówieśników,
chociaż powoli odczuwał nudę.
Może by jednak w końcu spróbować
jaki smak mają tamte zabawy?
Nie, lepiej w swojej komnacie zostać,
niż biegać pośród wysokiej trawy.
Dni tak mijały księciu małemu;
patrzył przez okno, jadł smakołyki.
Był jednak smutny ten mały chłopiec,
bo nie mógł bawić się przecież z nikim.
Owszem, lokaje, służki i słudzy
chcieli rozbawić małego księcia.
Ale kończyło się to z reguły
przygotowaniem chłopcu przyjęcia.
przygotowaniem chłopcu przyjęcia.
Aż dnia pewnego książę powiedział:
- Idę się bawić z dziećmi na pole!
Król i królowa pobledli cali,
a pot im ciurkiem płynął po czole.
Jak to? nasz synek, nasz mały książę
będzie się bawił z dziećmi biednymi?
On, taki mądry i wyjątkowy
przyniesie wstyd dla całej rodziny!
Jak postanowił, tak zrobił książę!
Poszedł do dzieci, choć zalękniony,
bo dotąd zawsze źle o nich myślał,
więc czuł się trochę jak nieproszony.
Dzieci przyjęły księcia z radością.
Bawił się z nimi, strzelali z procy.
Gdy nadszedł wieczór do zamku wrócił.
Szedł książę pieszo, nie chciał karocy!
Przypomniał sobie ze smutkiem wielkim
ile lat spędził w oknie komnaty...
Zamiast się bawić jak inne dzieci,
myślał, jak wielki jest i bogaty.
Ale bogactwo, wie teraz książę,
nie zastępuje przyjaciół bliskich.
Kiedy dorośnie, będzie to mówił
swoim książętom już od kołyski!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz