Dzisiejsza rozmowa z pewną mamą o problemie ze słodyczami nasunęła pomysł na wierszyk; może przyda się rodzicom, by łatwiej dziecko do czegoś zniechęcić, a do czegoś innego zachęcić:)
Pewien Jasio, całkiem mały,
miał garnitur ząbków białych.
Gryzł ząbkami rzeczy wiele;
jabłka, gruszki i morele,
gryzł cukierki, czekoladki,
z ciastek najchętniej roladki.
z ciastek najchętniej roladki.
Gryzł też mięsko i ziemniaczki,
i paluszki; takie z paczki.
Gryzł ząbkami przez dzień cały,
były zdrowe, siłę miały.
Wieczorami, no i z rana
ząbki myć kazała mama.
Jaś wykręcał się od tego,
aż tu w końcu, dnia pewnego
już nic ugryźć nie potrafił,
bo ból ząbka chłopca trapił.
Kiedy płaczu był Jaś bliski,
Kiedy płaczu był Jaś bliski,
poszedł z mamą do dentysty.
Doktor zaplombował ząbka
i uchylił wiedzy rąbka:
W ząbku dziura się zrobiła,
bo dziecina go nie myła!
Myj więc ząbki zuchu mały,
by Cię nigdy nie bolały!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz