piątek, 12 lipca 2013

Kto pierwszy, ten lepszy




Kto pierwszy, ten lepszy!


Na parkanie od podwórka
pewien szczygieł czyścił piórka;
żółte, czarne i te białe,
by leżały doskonale!

Skrzydłem gładził też czerwone,
co na głowie miał zwichrzone.
Uwijał się jak szalony,
 bo chciał właśnie szukać żony.

Wiatr pomagał szczygiełkowi
w tym, co ptak z piórkami robił.
Gdy wypadło  żółte piórko,
zwiał  je wietrzyk na podwórko.

Lądowało przy kurniku,
kiedy kogut „kukuryku”
głośno zapiał, by obudzić
cały drób i śpiących  ludzi.

Wyszły kury, a na trawie
z dala żółci się ciekawie
coś długiego, coś żółtego,
do ich piórek podobnego.

Każda ma ochotę  wielką
zostać piórka właścicielką.
Chodzą tak noga za nogą,
zdecydować się nie mogą.

Nagle kaczka się zjawiła.
Piórko w ogon swój włożyła
i swym kaczym, śmiesznym chodem
chciała odejść mimochodem.

Kaczka kury rozwścieczyła!
Cóż, sprytniejsza od nich była!
Zamiast gapić się na pióro,
ma w ogonie je. Jest górą!

Kury kaczce nie darują
i do walki się szykują!
Będą fruwać pióra wkoło;
będzie chyba niewesoło!

Nim wybuchła bójka głupia,
szczygieł, mimo że osłupiał,
chcąc ratować sytuację,
szybko zaczął swą orację.

Mówił głośno i donośnie:
„U kur straszna zazdrość rośnie
o to zwykłe żółte piórko,
co wiatr zaniósł na podwórko!”

„Gdy leżało sobie w trawie,
zabrać mógł je każdy prawie.
Kaczka w ogon je wsadziła,
bo od innych szybsza była!”

„A na koniec powiedzenie,
dzieci lubią je szalenie!
Kto był pierwszy, ten jest lepszy!
I tu kończy się już wierszyk.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz