Odwiedziłam dzisiaj stronę internetową wydawnictwa Ene-Due-Rabe. Poczułam się tam dziwnie, by nie rzec nieswojo. Stąd śmieszny wierszyk;)
Ene Due Rabe
połknął bocian Babę!
Szkoda mi tej Baby,
bo jeszcze mogłaby:
wnuka popilnować,
wiersze mu rymować,
zabrać na podwórko,
by się przyjrzał kurkom,
pokazać kogutka
z ostrogami w butkach,
na malutkim spodku
podać mleka kotku,
podejść do sklepiku,
przynieść chleb w koszyku,
wziąć do parku wnuka,
z nim wiewiórek szukać,
pohuśtać wysoko,
by dotknął obłoków,
śmietankowe lody
kupić dla ochłody,
śpiewać kołysanaki,
policzyć baranki...
Ene Due Rabe
połknął bocian Babę
Już nie zrobi tego
Baba Jeremiego?
Ene Due Rabe
wypluł bocian Babę!
Musisz ją zobaczyć;
bierze się do pracy!
Już wnuka pilnuje,
wiersze mu rymuje,
bierze na podwórko,
by się przyjrzał kurkom,
zobaczył kogutka
z ostrogami w butkach,
na malutkim spodku
daje mleka kotku,
idzie do sklepiku,
przynieść chleb w koszyku,
i namawia wnuka,
by wiewiórek szukał,
huśta go wysoko,
do samych obłoków,
śmietankowe lody
daje dla ochłody,
śpiewa kołysanki
i liczy baranki...
Raz, dwa, trzy, dzisiaj boćka gonisz ty!
Wierszyk jest prześmieszny :D. A z wydawnictwem lepiej nie zadzierać ;) Zwłaszcza jak się pisze Takie wierszyki :)
OdpowiedzUsuń