W marcową niedzielę zostaliśmy zaproszeni do Martyny i Piotra, którzy zamieszkali razem niedaleko nas, na osiedlu Kozanów. Kto był na spotkaniu i co wspaniałego przygotowała dla nas Martyna jest opisane w wierszyku "Wizyta".
Wizyta
Był z wizytą dziś Jeremi;
Spotkać się ze znajomymi,
A właściwie to z rodziną,
Z którą czas miło upłynął.
Był u Piotra i Martyny;
Wuja i jego dziewczyny.
Z Jerrym była jego mama,
Autem go przywiozła, sama.
Mama Maja ma na imię;
Nie ponudzi się nikt przy niej.
Byli i Mai rodzice;
Zaraz tutaj ich wyliczę:
Babcia Ela, dziadka żona,
Babcia - rola ulubiona,
Dziadek Łukasz, mąż swej żony,
Wnukiem Jerrym zachwycony.
Była też ciocia Justyna;
Bardzo lubi siostry syna,
Wujek Krzychu był z Justyną,
Dredami ten wuj zasłynął.
Nie zabrakło psa Batmana;
Skakał gościom na kolana;
Bo dla niego ich wizyta
To zabawa wyśmienita.
Goście przez ten wieczór cały
Sernik jedli doskonały;
Polewany malinami
Żałuj ten, kto nie był z nami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz