1958 r.
Lala i "złodziej dzieci"
Mama szykowała się do wyjścia. Lala była tym przerażona, bo bardzo bała się zostawać sama w domu. I choć w jednej części mieszkania, zajmowanego przez rodzinę dziewczynki, mieszkało małżeństwo Niemców, nie było to dla niej żadnym pocieszeniem. Ci starsi ludzie nie znali ani jednego polskiego słowa, a swoich współlokatorów traktowali jak intruzów, którzy wtargnęli do ich domu. Tego dnia Lala miała temperaturę i musiała jednak zostać w łóżku (...)
Lala została przeniesiona na blog zbabcinejszuflady.blog.pl
To tak bardziej w typie "o dzieciach nie dla dzieci"... trochę mrożące krew w żyłach. I takie prawdziwe, dobre. Aż spoważniałam :-) Pozdrawiam, Ola :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu za komentarz:) Rzeczywiście, choć to o dzieciach, nie jest adresowane do dzieci. Powinnam chyba otworzyć nowy blog, ponieważ Lala ma ciąg dalszy...i chciałabym pozwolić jej gdzieś zaistnieć. Pozdrawiam:)
Usuń"Lala trafiła w inne miejsce i niestety, jakiś czas temu została unicestwiona...zbabcinejszuflady,blog.pl już nieistnieje...
OdpowiedzUsuń