Awantura
Na podwórku już od rana wrzawa trwała niesłychana! Kłóciły się z kaczką kury i nie było tam kultury! (W uszach mam wciąż wrzaski kurze, lecz ich tutaj nie powtórzę.) Kacze kwaki, kurze gdaki usłyszały wnet prosiaki. Z błota szybko się zerwały, bo ciekawość wielką miały, o co znowu chodzi kurom, jaką się zajmują bzdurą. Popędziły całe w błocie, tam gdzie kłótnia trwa przy płocie. Kwiczą głośno i donośnie budząc wszystkich bezlitośnie!
Te prosiaków straszne kwiki obudziły trzy indyki. Poprawiły swe korale i do kłótni! Dalej, dalej! Zagłuszyły kwaki, gdaki, ciszej kwiczą też prosiaki. Jeden indyk, bardzo młody, chce w gulganiu iść w zawody.
Hałas dotarł do perliczek, co grzebały obok tyczek. Choć ziarenka smakowały, kłótnia, kąsek niebywały! Pozbierały się czym prędzej, jedna z drugą szybko pędzi, by przyłączyć się do stada. Zostać z boku nie wypada!
Ten męczący wrzask perliczek sprawił, że mały jamniczek na swych krótkich przybiegł nogach, choć dość długa była droga. Przy szczekaniu szczerzy zęby, spod łap lecą kurzu kłęby! Jamnik jest w swoim żywiole. Inni wrzeszczą stojąc w kole.
Hałas usłyszała krowa, już nieść pomoc jest gotowa. Szybko trawę rzuć przestała i ruszyła, tak jak stała. Myśli krowa, co się stało i pomysłów ma niemało skąd ten hałas, krzyki skąd? Czy potrzebny będzie sąd?
Może kury się dziobały, bo do tego powód miały? Często kłócą się ze sobą, gdy dogdakać się nie mogą!
Albo kaczka coś zgubiła i dla innych jest niemiła?
Może to jednak indyki pomieszały swoje szyki? Tarmoszą się za korale i ustąpić nie chcą wcale!
O perliczkach myśli krowa i już przysiąc jest gotowa, że się kłócą piękne panie kto ładniejsze ma ubranie!
Albo chodzi o prosiaki! Mają zawsze problem taki, by pomieścić się w kałuży, co chłodzeniu w upał służy!
Został jeszcze pies jamniczek. To jest mały rozbójniczek! Pewno ugryzł kogoś w nogę! Straszne rzeczy! Ja nie mogę!
Krowa dość myślenia miała, bo ją głowa już bolała!
Gdy podeszła do gromadki, widok był niezwykle rzadki! Wszyscy wrzeszczą z całą mocą, wciąż trwa kłótnia, tylko o co? Porozmawiać chciała krowa, ale każdy głowę chowa. Pierwsza kaczka się zerwała, swój ogonek pokazała i odeszła gdzieś bez słowa. Z kaczką taka jest rozmowa! Głośne dotąd trzy indyki, w dziobach zamknęły języki. Siadły cicho i w zapale rozplątują swe korale! Wycofały się perliczki i pobiegły tam gdzie tyczki. Jamnik także przestał szczekać. Ani chwili nie chciał czekać. Ruszył na swych krótkich nóżkach grządką, gdzie rosła pietruszka.
Oczywiście i prosiaki nie wiedziały kto to taki był dziś sprawcą awantury. Może coś powiedzą kury?
Ale zawstydzone kury, wydziobując w ziemi dziury, coś pod dziobem pogdakały. O co poszło? Zapomniały!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz