Reedycja;) Raz jeszcze chcę pokazać ilustrację mojego syna Piotra Pawliny
Krasnalowa chatka
Krasnal razem z Krasnalową
budowali chatkę nową.
Z herbatników były ściany,
waflem sufit wykładany.
W ścianach piękne okiennice,
a pod nimi trzy donice.
słoneczniki ma hodować.
Dach z ciasteczek orzechowych,
komin z rurek kakaowych.
Domek pyszny, jak z obrazka!
Krasnal z Krasnalową mlaska;
ślinka cieknie im po brodzie,
bo od rana są o głodzie!
Nic nie zjedli na śniadanie,
gdyż budowa to wyzwanie!
Minął dzień; Krasnali siły
najzwyczajniej się skończyły…
Patrzy Krasnal, siedząc w kątku,
na herbatnik w pierwszym rządku…
Nie wytrzymał! wyrwał ciastko,
schrupał i spokojnie zasnął.
Krasnalowa z drugiej strony;
chrup! herbatnik też zjedzony!
Rano budzą się Krasnale.
Patrzą, chatki nie ma wcale!
Jest stos ciastek i ciasteczek
i ...orzeszka kawałeczek…
Teraz Krasnal z Krasnalową
znów budują chatkę nową.
Wiedzą że, gdy ktoś buduje
z muru cegły nie wyjmuje,
bo zawali się dom cały
przez okruszek nawet mały!
Autorem przepięknej ilustracji do wierszyka Krasnalowa chatka jest mój syn, Piotr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz